Archiwum bloga ❤❤❤

piątek, 26 lutego 2016

Dokładny opis postaci ❤❤❤

Leondre Antonio Devries
Wiek: 15 lat
Data urodzin: 06.10.2000r
Mama: Victoria Lee
Tata: Antonio Devries
Siostra: Matilda (Tili) Devries
Brat: Joseph Devries
Ulubiony kolor: niebieski
Ulubiony sport: koszykówka
Kolor oczy: brązowy
Najlepszy przyjaciel: Charlie Lenehan
Wzrost: ok. 165 cm.
Zainteresowania: sport, muzyka, matematyka, rap
(Siostra i brat mieszkają z ojcem)

Victoria Lee

Antonio Devries

Matilda Devries

Joseph Devries



Charlie Joe Lenehan
Wiek: 17
Data urodzin: 27.10.1998r.
Mama: Karen Lenehan
Tata: Daniel Lenehan
Siostra: Brooke Lenehan
Ulubiony kolor: niebieski
Ulubiony sport: piłka nożna
Kolor oczu: niebieski
Najlepszy przyjaciel: Leondre Devries
Wzrost: ok. 175 cm.
Zainteresowania: sport, muzyka, historia, śpiew
(Brooke mieszka z ojcem, ale nwm jak on sje nazywa , więc sama wymyśliłam :D)

Karen Lenehan

Daniel Lenehan

Brooke Lenehan




Amber Victoria Whatson

Wiek: 15
Data urodzenia: 14.02.2000r.
Mama: Melania Whatson
Tata: Jackob Whatson
Siostra: Joanna Whatson
Ulubiony kolor: czerwony
Ulubiony sport: siatkówka
Kolor oczu: brązowy
Najlepsza przyjaciółka: Róża Maciejewska (z polski)
Wzrost: ok. 164 cm.
Zainteresowania: śpiew, taniec, muzyka, matematyka, jazda konno,moda





Joanna Oktawia Whatson
Wiek: 17
Data urodzenia: 05.05.1998r.
Mama: Melania Whatson
Tata: Jackob Whatson
Siostra: Amber Whatson
Ulubiony kolor: fioletowy
Ulubiony sport: piłka ręczna
Kolor oczu: niebieski
Najlepsza przyjaciółka: Amamda Majewska (z polski)
Wzrost: ok. 168 cm.
Zainteresowania: sport, przyroda, pływanie, moda

Rodzice:

Melania Whatson

Jackob Whatson








^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Siemka!!!
Jak tam?
Dziś mam tu dla was taki krótki, dokładniejszy opis postaci!
I jak ktoś wie jak sie nazywa tato Charliego to pisać w komentarzach :D
Taka ze mnie bambino, a nie wiem jak on sie nazywa :D
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
Pozdrawiam ~W

Rozdział 26 ❤❤❤

Charlie

Nagle zobaczyłem, że to zdjęcie to fotomontaż.
-Tak, przeciesz ja mam takie samo zdjęcie tylko ze mną!- wykrzyknąłem sam do siebie i podbiegłem do szawki. Wziąłem album i znalazłem takie samo zdjęcie tylko ze mną.
-Czyli Asia nie kłamała- powiedziałem sam do siebie i walnąłem się na łużko. Myślałem jak ją przeprosić, ale nic mi nie przyszło do głowy.

Amber

Watałam następnego dnia i zobaczyłam śpiącego Leo. Patrzyłam chwile na niego, aż nagle zaczął się budzić.
-Hej księżniczko- powiedział zaspany
-Hej kotku- powiedziałam i go lekko pocałowałam
-Co robimy?- zapytał
-Nie wiem, może pójdziemy na śniadanie?- zaproponowałam
-No dobra, tylko się przebiore, a tak właściwie to o której wracają twoje rodzice?- zapytał
-Powinni wrócić ok. 16- odpowiedziałam, a chłopak poszedł się przebrać. Po jego powrocie ja poszłam do łazienki. Wyglądałam tak:
-Ślicznie wyglądasz- powiedział
-Dziękuje- zarumieniłam się i zeszliśmy na śniadanie
-Na co masz ochote?- zapytał
-To chyba ja powinnam się o to pytać, ale mam ochote na naleśniki- powiedziałam
-Niby dlaczego ty powinnaś się pytać?- zapytał
-Bo ja tu mieszkam- odpowiedziałam
-Ok, to co? Robimy naleśniki?- zapytał
-Jasne- odpowiedziałam i wyjeliśmy potrzebne składniki. Po chwili Leo ubrudził mnie mąką. Odwieczyłam się mu tym samym i tak zaczęła się wojna na mąke. Nagle na dół zeszła Asia. Popatrzyła na nas obojętnie i wyszła.
-O co jej chodzi?- zapytał Leo
-No o Charlsa- odpowiedziałam i wruciliśmy do robienia naleśników. Były skończone po ok. 20 minutach. Leo położył je na stole a ja wyjęłam dżem i nutelle. Leo oczywiście wzią nutelle, a ja wybrałam dżem. Po skończonym posiłku włożyłam naczynia do zmywarki.
-To co robimy?- zapytał
-Powinniśmy się umyć bo patrz jak my wyglądamy- powiedziałam i wskazałam na nas
-A może by tak...- zaczął chłopak
-Nie- zaśmiałam się- ty idź do łazienki na górze, a ja pójde na dole- powiedziałam i znów się zaśmiałam. Poszliśmy do łazienek. Wzięłam szybki prysznic i wruciłam do kuchni gdzie czekał już na mnie brunet.
-Ja już będe musiał iść- powiedział chłopak
-No dobrze- odpowiedziałam- Odprowadze cię i pujde od razu poszukać Asi- dodałam i wyszliśmy. Po chwili byliśmy już pod domem Leo.
-To pa księżniczko- powiedział
-Pa kochanie- odpowiedziałam i się pocałowaliśmy
-Pa- powiedział znowu i poszedł, a ja poszłam szukać Asi. Poszłam do parku bo często tam siedzi, chociaż ostatnio mówiła coś o jakimś boisku, ale nie za bardzo słuchałam... Szłam do parku aż nagle wpadłam na Marcina.
-Hej, kiedy wruciłeś?- zapytał
-Hej, nie dawno, a co u ciebie?- zapytałam
-Nic ciekawego- powiedziałam, nie chciałam mówić mu o ciąży
-Aha- powiedział podejźliwie
-Tak właściwie to po co przyjechałeś?- zapytałam
-Bo ja cie kocham- powiedział i mnie zatkało- byłem głupi zrywając z tobą. Jak wyjechałaś uświadomiłem sobie jak bardzo cie kocham- mówił dalej
-Co ale ja mam chłopaka. Nie kocham cie- powiedziałam zdenerwowana
-Wiem, ale zawsze możesz z nim zerwac- nalegał
-Napewno z nim nie zerwe, ja go kocham, a pozatym jestem z nim w ciąży!- krzyknęłam szybko i właśnie zorientowałam się, że powiedziałam mu o ciąży.
-Co jakto jesteś w ciąż? Ty nie możesz być w ciąży- mówił zdenerwowany i mnie popchnął z całej siły. Upadłam, a dalej widziałam tylko ciemność....
Obudziłam się w jakimś białym pomieszczeniu. Obejrzałam się i zobaczyłam, że jestem w szpitalu. Po chwili podszedł do mnie znajomy doktor.
-Dzień dobry, widze, że nów sie widzimy- powiedział
-Dzień dobry, co ja tu robie?- zapytałam
-Miała pani wypadek, najwyraźniej pani upadła albo ktoś panią popchnął, straciła pani przytomność, a karetke zawiadomił nieznajomy człowiek- powiedział
-Aha, a czy nic mi nie jest?- zapytałam. W mojej głowie brzmiało to lepiej...
-Narazie nic nie wykryliśmy, ale zrobimy pani serie badań, ale na to będzie potrzebna zgoda rodziców- powiedział
-To ja do nich zadzwonie- powiedziałam
-No dobrze- odpowiedział i wyszedł, a ja zadzwoniłam do mamy.

(Rozmowa Amber i Malanii (mamy Amber)

-Hej mamo.
-Cześć cureczko coś się stało?
-No tak jakby. Jestem w szpitalu.
-W którym?!
-Na biskupińskiej.
-Już jedziemy!
(Koniec rozmowy)
Siedziałam chwile i postanowiłam zadzwonić do Leo.

(Rozmowa Leo i Amber)

-Hej księzniczko.
-Hej misiu.
-Co tam?
-A nic, tylko jestem w szpitalu.
-Co?! Jakto?! Co się stało?!
-Marcin mnie popchnął.
-Co? Ale czemu?
-Bo chciał do mnie wrucić,a ja powiedziałam, że mam chłopaka i się wściekł, a potem mnie popchną.
-To twój były? Ostatnio mówiłaś, że kolega.
-No tak, nie chciałam żebyś był zły.
-No dobrze, a w jakim szpitalu jesteś?
-Na biskupińskiej.
-Już tam ide. Pa księżniczko.
-Pa kochanie.

(Koniec rozmowy)

Leżałam jeszcze chwile, aż nagle do pokoju wbiegli rodzice.
-Amber, cureczko co się stało?- zapytał zaniepokojony tato
-Nic tylko potknęłam się i upadłam- powiedziałam i do sali wszedł lekarz
-Dzień dobry, panśtwo są rodzicami Amber?- zapytał lekarz
-Tak, czy Amber jest cała? Czy nic się jej nie stało?- zapytała mama
-Najwyraźniej nie, ale trzeba będzie zrobić badania i potrzebuje pańskiej zgody- powiedział doktor
-Dobrze, my się na wszystko zgadzamy- powiedziała mama
-Prosze do mojego gabinetu tam podpiszą państwo zgode- powiedział lekarz i wyszli, a do sali wszedł Leo.
-Hej kochanie- powiedział
-Cześć- odpowiedziałam
-Nic ci nie jest?- zapytał
-Nie, ale będe musiała iść na jakieś badania- powiedziałam i do sali weszli rodzice z lekażem.
-Dzień dobry- przywitał się
-Dzień dobry- odpowiedziała mama
-Amber pojedziesz teraz na badania-powiedział tato
-Dobrze- powiedziałam
-Teraz będe prosił o wyjście, będe musiał zrobić panience Amber badania- powiedział lekarz, a rodzice i Leo wyszli. Lekarz zaczął robić mi badania i nagle zapytał.
-Czy pani przypadkiem była w ciąży?- zapytał
-Yy no tak- powiedziałam speszona- ale jakto była?- zapytałam zdenerwowana
-Poroniła pani, przkro mi- powiedział,a mnie zszokowało
-Będzie pan musiał powiedzieć rodzicom?- zapytałam dalej roztrzęsiona
-Tak, będe musiał- powiedział
-No dobrze- powiedziałam smutna, a Lekarz wyszedł.

Leo

Siedziałem z rodzicami Amber i myślałam co będzie jak lekarz odktyje jej ciąże. Myślałem jeszcze chwile, aż nagle wyszedł lekarz.
-Mam dla państwa złe wieści- powiedział lekarz- pańska curka poroniła- powiedział lekarz, a pan Jackob (tata Amber) wstał z krzesła i chciał się na mnie rzucić, ale zatrzymała go mama Amber.
-Jackob przestań!- krzyknęła pani Whatson
-Jak mam przestać?! Nasza córka była z nim w ciąży!- mówił, a właściwie krzyczał wściekły, a ja stałem tam jak zaklęty.
-Przestań, to nie ich wina, przeciesz mają po 15 lat, a przeciesz wiesz jaka jest Amber, a pozatym ja też zaszłam w ciąże w wieku 15 lat- powiedziała pani Whatson, a ja zastanawiałem się o co chodziło, że pan Whatsln wie jaka jest Amber. Jestem ciekawy o co chodziło.
-Masz racje- przyznał pan Whatson
-Przepraszam, nie chce przeszkadzać, ale jeśli chodzi o Amber to będzie mogła wyjść jeszcze dziś- powiedział doktor
-Dobrze, a czy możemy do niej wejść?- zapytał tato Amber
-Tak, prosze bardzo- powiedział i odszedł, a rodzice Am poszli do niej.




^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Hejka!
Jak się podoba rozdział?
Mam nadzieje, że bardzo!
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
Pozdrawiam ~W

Rozdział 25 ❤❤❤

Amber

Rodzice wyszli i zostaliśmy sami z Asią i Leo. 
-Ja ide do siebie- powiedziała Asia
-Ok- powiedziałam- idziemy do mnie do pokoju?- zapytałam po chwili Leo.
-Jasne- odpowiedział i poszliśmy do mnie do pokoju
-To co robimy?- zapytał brunet
-Nie wiem, może porobimy coś z Asią, bo ostatnio chodzi smutna- zaproponowałam
-No dobra, pójdziesz po nią?- zapytał chłopak
-Ide- odpowiedziałam i poszłam do pokoju Asi. Dziewczyna leżała na łużku i słuchała muzyki.
-Co słuchasz?- zapytałam
-Nic ciekawego- odpowiedziała
-A masz ochote coś porobić ze mną i Leo?- zaproponowałam
-No nie wiem- odpowiedziała niepewnie
-No choć - jęczałam
-Nie chce- odpowiedziała
-No dobra, nie to nie- powiedziałam zrezygnowana i poszłam do mojego pokoju.
-Gdzie Asia?- zapytał Leo
-Ona nie chce z nami nic robić- powiedziałam
-Zauważyłaś, że ona ostatnio chodzi jakaś smutna?- zapytał brunet
-Tak, zauważyłam i myśle, że chodzi o Charlsa- powiedziałam
-No racja, a wogule to czemu oni się rozstali?- zapytał
-Bo Marcin, taki kolega z polski przyjechał tu i pokazał Charlsowi zdjęcie jak ona niby się z nim całuje, ale ona mówiła, że nigdy się z nim nie całowała- powiedziałam
-Noto skąd to zdjęcie?- zapytał
-Nie wiem, może jakiś photoshop, ale nie rozmawiajmy o tym, kiedy indziej się tym zajmiemy- powiedziałam i go namiętnie pocałowałam
-Idziemy na kolacje?- zapytałam po chwili
-Jasne- odpowiedział i zeszliśmy na dół
-Co jemy?- zapytał po chwili
-Kanapki z nutellą- powiedziałam
-Jak ty mnie dobrze znasz- powiedział i zrobiliśmy sobie kanapki. Po zjedzeniu znów poszliśmy do mojego pokoju.
-Idź się umyć, wiesz gdzie łazienka- powiedziałam
-Dobra- powiedział i wyszedł, a ja położyłam się na łużku, włożyłam słuchawki do uszu i zamknęłam oczy.

Charlie

Pojechałem wcześniej do domu. Miałej jechać za dwa dni, ale nie mam ochoty na rozmowe, czy co kolwiek co ma wspólnego w Asią. Kocham ją, ale mnie zdradziła i do tego kłamała w żywe oczy. Przeciesz nie jestem ślepy. Widziałem to zdjęcie. Włączyłem je jeszcze raz i się mu przyjrzałem. Nagle zobaczyłem...

Amber

Leżałam i słuchałam muzyki, czekając na Leo. Po chwili chłopak przyszedł w samych spodniach od dresu. Dopiero teraz zauważyłam jaki ma sześciopak.
-Ok to teraz ja- powiedziałam i wyszłam do łazienki. Po umyciu i przebraniu wyglądałam tak:

Wyszłam z łazienki i zobaczyłam, że Leo leży na moim łużku z zamknętymi oczami. Nagle podeszłam do niego, położyłam się na nim i go namiętnie pocałowałam.
-Ale słodko wyglądasz- powiedział gdy mnie zobaczył
-Dziękuje- powiedziałam i chciałam z niego zejść, ale on mnie do siebie przyciągną i znów pocałował.
-Co robimy?- zapytał
-Idziemy spać?- zaproponowałam
-Nie chce- jęczał
-No wsumie ja też, to może coś obejrzymy?- zaproponowałam
-No dobra, ale ja wybieram- powiedział
-No dobra- odpowiedziałam, a Leo wziął laptop i włączył horror pt. "Mama"
Strasznie boje się horrorów, a Leo o tym dobrze wie.
-Nie chce oglądać horroru- jęczałam
-No ale ja miałem wybierać- powiedział stanowczo
-Yh, no dobra- powiedziałam, a on się uśmiechną i włączył film. Gdy pojawiła się pierwsza straszna scena od razu wtuliłam się w Leo, a on mnie obją. Oglądaliśmy filmy, aż nagle Leo zaczął mnie namiętnie całować. Zdjął mój sweterek i położył nas na łóżku i zaczął schodzić z pocałunkami na szyje i dekold. Po chwili zobaczyłam w drzwiach zapłakaną Asie. Od razu gdy zobaczyła, że ją widze to wybiegła, a ja odepchnęłam od siebie chłopaka.
-O co chodzi?- zapytał zdezorientowany gdy nakładałam górną część piżamy.
-Asia nas widziała i nie wiem czemu ale płakała, a teraz ide zapytć o co jej chodzi- wytłumaczyłam
-Nie rozumiem jej, że niby jest o nas zazdrosna?- zapytał
-Raczej nie, a wsumie... Nie nie wiem, ale się dowiem- powiedziałam i wyszłam. Poszłam do pokoju Asi i zobaczyłam ją płaczącą na łużku. Ostatnio to częsty widok.
-Co się stało?- zapytałam i ją przytuliłam
-Nic- odpowiedziała zapłakana
-Daj spokój, przeciesz widze, że coś nie gra. Ostatnio cały czas chodzisz przybita i smutna, a teraz płaczesz- powiedziałam zaniepokojona
-No bo chodzi o to, że ty masz Leo, a ja nie mam nikogo. Poprostu jak was zobaczyłam to zrobiło mi się przykro. Bardzo brakuje mi Charliego...- mówiła zapłakana
-Naprawde?- zapytałam
-Tak, pewnie teraz masz mnie za idiotke- powiedziała
-Nie, no co ty. To nie twoja wina. Zostać z tobą?- zapytałam
-Nie, idź do niego- powiedziała
-Napewno? Bo moge zostać z tobą- powiedziałam
-Tak, idź. Nie chce wam niszczyć związku- powiedziała
-Ty go nie niszczysz- powiedziałam
-Ja wiem swoje, a teraz idź do niego- powiedziała i wyszłam. Odrazu poszłam do Leo.
-I co? O co chodzi?- zapytał
-Jest smutna bo Charlie z nią zerwał i jak na nas patrzy to robi się jej smutno- wyjaśniłam
-Trzeba coś zrbić. Jak ona go nie zdradziła, a on ją rzucił- powiedział
-Masz racje, a teraz chodźmy spać- powiedziałam
-Dobranoc- powiedział
-Dobranoc- odpowiedziałam i poszliśmy spać.



^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Hej, hej, hej!
I jak się podoba rozdział??
Przepraszam, że taki kródki, ale nie mam teraz zabardzo czasu :((
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
Pozdrawiam ~W

wtorek, 23 lutego 2016

Rozdział 24 ❤❤❤

Amber

-Gratuluje kochana, jesteś w ciąży- powiedziała i pokazała mi USG. Na początku byłam załamana, ale gdy zobaczyłam to maleństwo odrazu je pokochałam.
-Tutaj jest główka- ciocia wskazała na małą kuleczke na USG
-Ciociu, tylko błagam nie mów nic mamie, ja chce sama jej o tym powiedzieć- poprosiłam
-Dobrze nic jej nie powiem, a teraz zmykaj- powiedziała i wyszłam. Od razu skierowałam się do domu. Nikogo nie było. Zdziwiłam się, że Asi nie było, ale pomyślałam, że pewnie gdzieś łazi. Poszłam do swojego pokoju i myślałam o dziecku. Niby byłam szczęśliwa, ale bałam się jak w tej sytuacji zachowa się Leo, Asia, rodzice i mama Leo. Od razu zadzwoniłam do Leo. Nie chciałam tego przed nim ukrywać.
(Rozmowa Leo i Amber)
-Hej Leo, mógłbyś do mnie przyjść?
-Jasne już ide.
(Koniec rozmowy)
Zamieniliśmy dwa zdania i po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi.

Leo

Razem z ciacią poszliśmy do szpitala do mamy. Weszliśmy do środka i już czekała na nas mama z wypisem.
-Cześć mamo- przywitałem się
-Hej Victoria- powiedziała ciocia
-Cześć kochani- powiedziała mama
-Jak się czujesz?- zapytałem
-Czyje się bardzo dobrze, a teraz choćmy do domu bo nie mam zamiaru dłużej siedzieć w tym szpitalu- zaśmiała się mama i poszliśmy do domu. Niestety ciocia musiała iść, więc zostałem sam z mamą. Weszliśmy do środka i zadzwoniła do mnie Am, żebym do niej przyszedł. Pewnie chodzi o ciąże. 
-Mamo ja wychodze- powiedziałem
-Dobrze, tylko nie wróć zapuźno- powiedziała
-Dobrze- odpowiedziałem i szybko poszedłem do Amber.

Amber

Otworzyłam drzwi i w nich jak się domyśliłam stał w nich Leo.
-Hej kochanie i co?- zapytał
-Choć to ci powiem- powiedziałam i weszliśmy do domu, do mnie do pokoju.
-To co?- zapytał siadając na moim łużku
-Jestem w ciąży- powiedziałam cicho, a Leo siedział osłupiały, ale po chwili mnie przytulił
-Poradzimy sobie- powiedział
-Ale ja się boje, jak zareagują rodzice? To wszystko dzieje się za szybko- powiedziałam przez płacz
-Rodzice się napewno ucieszą. Nie bój się, będzie dobrze, zawsze będe z tobą. Nigdy cie nie zostawie- powiedział, a ja się bardziej w niego wtuliłam i go pocałowałam. Zaczeliśmy się całować coraz namiętniej, aż nagle do pokoju wparowała Asia.
-Hej siostra, co robisz......- zacieła się- oj widze, że przeszkadzam- zaśmiała się, a ja z Leo niechętnie się od siebie odsuneliśmy
-Co tam?- zapytała
-Nic ciekawego, nie licząc faktu, że jestem w ciąży- powiedziałam spokojna, a Asia zemdlała. Odrazu do nie podbiegliśmy i położyliśmy ją na moim łużku. Po chwili zaczęła się budzić.
-Ale miałam dziwny sen, że powiedziałaś, że jesteś w ciąży- powiedziała ledwo żywa
-Ale to prawda- powiedziałam, a ona się zerwała
-Ale jakto, przeciesz brałaś tabletki, no chyba, że spaliście ze sobą więcej niż raz i zapomniałaś- powiedziała z wyrzutami i rzuciła nam mordercze spojrzenie
-Nie- poinformowałam ją- spaliśmy ze sobą raz, a te tabletki musiały być przeterminowane czy coś- powiedziałam
-To niemożliwe, poczekaj- powiedziała i podeszła do szafki i wzięła opakowanie tabletek i spojrzała na date. 
-I co?- zapytałam
-Tu pisze 28 maj 2014 rok- powiedziała cicho
-Noto sporo po terminie- powiedziałam
-Ale ja je kupiłam w aptece wtedy jak pierwszy raz byliśmy w skateparku- powiedziała
-Trudno, czasu nie cofniemy- powiedziałam
-Jak chcecie powiedzieć rodzicom?- zapytała
-Jeszcze nie wiem- powiedziałam
-Być z tobą jak będziesz im mówiła?- zapytał Leo
-Nie wole powiedzieć im sama, bo jak się dowie mój ojciec to lepiej sie mu nie pokazuj, przynajmniej przez godzine- powiedziałam
-Wasz ojciec jest aż taki zły?- zapytał
-Nie no, tato jest spoko tylko no, znając jego charakter to raczej się bardzo zdenerwuje- powiedziałam
-No dobra- odpowiedział chłopak- ja swojej mamie też woje powiedzieć sam- dodał
-No dobrze- odpowiedziałam
-Ja sie już będe zbierał robi się późno- powiedział
-A nie możesz ze mną zostać?- zapytałam
-Jasne, że moge tylko skocze do domu, wezme jakieś ubrania na zmiane i powiem mamie. Zaraz wracam- powiedział i wyszedł.
-To ja ide do siebie- powiedziała Asia i wyszła, a ja zostałam w pokoju.

Asia

Poszłam z Angliką na zakupy. Kupiłyśmy mnóstwo ubrań. Po dwuch godzinach wróciłam do domu i poszłam do pokoju Amber. Siedziała tam z Leo i się całowali, czego można było się domyśleć. Siedziałam troche z nimi i dowiedziałam się, że Am jest w ciąży. To moja wina, to przecież ja dałam jej te przeterminowane tabletki. Pogadałam chwile z nimi i poszłam do siebie do pokoju. Nie chciałam tam siedzieć. Leo poszedł po swoje ubrania bo nocuje u Am, ale powinien zaraz wrócić, a ja nie mam ochoty patrzeć na nich jak się całują i przytulają, bo jest mi strasznie smutno, jak na nich patrze, bo wtedy myśle o Charlim...

Leo

Wyszedłem od Amber i poszedłem do siebie do domu. Tam czekała na mnie mama.
-Mamo, mógłbym iść na noc do Amber?- zapytałem
-Możesz, tylko weź sobie ubrania na zmiane- powiedziała mama
-Właśnie po nie przyszedłem, a gdzie Charls?- zapytałem
-Pojechał dzisiaj- powiedzała mama
-Aha, to ja ide po te ubrania- powiedziałem i poszedłem na góre. Wziąłem dresy, koszulke i piżame, składającą się z samych spodni dresowych. Zszedłem na dół i pożegnałem się z mamą.
-Mamo ja już ide i przepraszam, że nie zostaje z tobą po wypadku- powiedziałem
-Nie przejmuj się, musisz zająć się Amber, bo przecież może być w ciąży- powiedziała
-Dzięki, że to rozumiesz- powiedziałem i już miałem wyjść kiedy dotarło do mnie co powiedziała mama.
-Skąd wiesz?- zaptałem szybka
-Ciocia mi powiedziała, tylko nie gniewaj się na nią- powiedziała- i co Amber jest w ciąży?- zapytała po chwili
-Tak, jest- powiedziałem zawstydzony
-To gratuluje syneczku- powiedziała mama i mnie przytuliła
-Hym, myślałem, że inaczej to przyjmiesz- powiedziałem, a mama się zaśmiała
-Idź już do niej- powiedziała i wyszedłem. Po drodze zadzwoniłem do cioci i powiedziałem jej o ciąży. Poszedłem pod dom Am i zapukałem. Otworzyła mi Amber.
-Hej księżniczko- przywitałem się
-Hej kotku- powiedziała swoim słodziutkim głosem i mnie lekko pocałowała. Weszliśmy do domu i poszliśmy do jej pokoju. Odłożyłem żeczy, a Amber zaczęła mnie namiętnie całować. Zdziwiłem się, bo ona nigdy tak nie robi, czyli nie całuje mnie tak ni z gruszki ni z pietruszki. Podejrzane... Myślałem nad tym, ale w końcu się obudziłem i zacząłem oddawać pocałunki. Zacząłem zjeżdżać z pocałunkami na jej szyje. Po chwili jej jak i moja bluzka wylądowała za nami. Popchnąłem Am na łużko i sam się na niej położyłem nadal całując, nagle drzwi pokoju się uchyliły i w nich stanęła Asia. Nie no znowu!? Czy ona zawsze musi nam przerywać?!
-Wow, widze, że nie tracicie czasu i robicie drugie dziecko- zaśmiała się, a my się od siebie niechętnie oderwaliśmy i ubraliśmy górną część naszej garderoby.
-Nie nauczyli cie pukać?- zapytała wściekła Amber
-No przepraszam, ale rodzice przyjechali i chyba lepiej, że ja tu weszłam, a nie oni- powiedziała- i mama chce żebyś zeszła na dół- dodała
-Ok, pójdziesz ze mną?- zwruciła się do mnie.
-Ide- odpowiedziałem i we trójkę poszliśmy na dół.

Amber

Poszliśmy na dół, gdzie czekali rodzice.
-Dobry wieczór- przywitał się Leo
-Dobry wieczór- odpowiedzieli rodzice
-Cześć- powiedziała Asia, wydawała się smutna. Jutro się jej dopytam.
-Hej, może Leo zostać na noc?- zapytałam
-Może- odpowiedziała mama, na co się uśmiechnęłam
-Chcialiśmy wam powiedzieć, że z mamą wychodzimy, jedziemy do cioci Beth i się u niej zatrzymamy. Wrucimy jutro po 16- powiedział tato
-Tylko domu nie roznieście- zaśmiała się mama i wyszli.




^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Hej misie!
Jak się podoba rozdział?
Mam nadzieje, że bardzo!
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
Pozdrawiam ~W

poniedziałek, 22 lutego 2016

Rozdział 23 ❤❤❤

Amber

Po wyjściu Leo zastanawiałam się o co chodziło, że wczoraj się tak zdenerwował po przeczytaniu wiadomości. Strasznie mnie ciekawiło od kogo ją dostał, ale i tak nic nie wymyśliłam. Po chwili dumania postanowiłam iść do Asi. Weszłam do jej pokoju i zobaczyłam blondynke płaczącą w poduszke.
-Asia co się stało?- zapytałam
-Charlie ze mną zerwał!- wykrzyczała płacząc
-Co?! Ale dlaczego?- zapytałam
-Bo Marcin wysłał mu zdjęcie jak się niby z nim całuje, ale ja go nie pocałowałam. Przysięgam- mówiła przez łzy
-Co za dupek- powiedziałam wściekła
-Nie chce o tym gadać, a teraz nie obraź się ale chce zostać sama- powiedziała i wyszłam.

Asia

Leżałam na łużku i płakałam. Nie rozumiem dlaczego mi się to przytrafia! Na początku ten cały James, który naszczęście dał mi już spokój, a teraz Marcin. To niesprawiedliwe! Ciągle myślałam o Charlim, aż nagle do pokoju wpadła Amber. Pogadałyśmy chwilke i poszła, a ja dalej płakałam...

Leo
Wszedłem do domu i zobaczyłem Charliego oglądającego coś w telewizji.
-Siema stary co tam?- powiedziałem
-Cześć, u mnie strasznie. Zerwałem z Asią, a co u ciebie?- zapytał jakby nigdy nic
-Jakto zerwałeś z Asią?- zapytałem
-Zdradziła mnie, ale nie chce o tym gadać, a co u ciebie?- zapytał
-Też fatalnie. Moja mama jest w szpitalu, a Amber...
-Co się stało Amber?- zapytał zaciekawiony
-Nic takiego- odpowiedziałem
-A co z mamą?- dopytywał się
-Z mamą wszystko w porządku, już jutro wychodzi ze szpitala- powiedziałem
-To dobrze, a teraz mów co z Amber- powiedział
-Nie moge- odpowiedziałem
-Oj no mów- nalegał
-Amber mnie zabije, ale dobra- powiedziałem
-To mów- zaciekawił się
-Bo Amber chyba jest w ciąży- powiedziałem cicho
-To wy ze sobą spaliście?!- zapytał, a właściwie krzykną Charls
-Może- speszyłem się
-Ale kiedy?- zapytał
-Jak wyjechałeś do babci- odpowiedziałem
-Wow, żeby seks po tygodniu bycia parą, chyba jakiś rekord- zaśmiał się Charls
-Oj weź- wkurzyłem sie
-No sorry, ale jak dla mnie to wcześnie- powiedział
-I co z tego?- zapytałem
-Nie no nic- powiedział
-Am jutro idzie do ginekologa i się dowiemy- powiedziałem
-Oby nie była w ciąży, bo przeciesz wy macie po 15 lat- zestresował sie
-No oby- powiedziałem i poszliśmy spać do swoich pokoi.

Amber

Wstałam cała w nerwach bo dzisiaj ide go ginekologa. Strasznie boje się, że moge być w ciąży. Przecież my sobie nie poradzimy, o ile Leo mnie nie zostawi. Poszłam do łazienki i się przebrałam. Wyglądałam tak:

Wyszłam z łazienki i zeszłam do kuchni. Siedziała już tam Asia:
-Hej Am co tam?- zapytała
-A nic takiego- odpowiedziałam i zrobiłam sobie kanapki z nutellą.
-Idziemy gdzieś?- zapytała wesoła co mnie zdziwiło, bo przecież Charlie z nią zerwał, ale nie chciałam jej wypytywać.
-Dzisiaj nie moge, przepraszam- powiedziałam
-Yh, no dobra- odpowiedziała
-Ja już musze wychodzić papa- pożegnałam się
-Pa-odpowiedziała
Po wyjściu z domu skierowałam się do ginekologa. Strasznie się denerwuje bo ide tam pierwszy raz. Po chwili doszłam na miejsce i weszłam do środka.
-Dzień dobry, ja byłam umówiona na wizyte u pani Amandy Kosińskiej- powiedziałam do, no sama nie wiem do kogo. Jedny mi słowy do pani przy okienku :D
-Imie- powiedziała surowo
-Amber Whatson- odpowiedziałam
-Tak, widze. Pani Amanda jest u siebie w gabinecia- powiedziała i weszłam  gabinetu.
-Cześć ciociu- powiedziałam
-Witaj Amber, w czym ci moge pomóc?- zapytała
-Bo ja....bo ja chyba jestem w ciąży- powiedziałam speszona
-Naprawde?- zapytała zszokowana
-Tak- odpowiedziałam cicho
-Dobrz noto połuż się tam i zrobimy USG- powiedziała i wskazała na takie zielone łużko lekarskie i tam się położyłam. Ciocia robiła mi USG i powiedziała....

Leo

Wstałem rano i od razu zadzwoniłem do Amber ale nie odbierała. Troche się zmartwiłem, ale nie dzwoniłem więcej. Zadzwoniłem do cioci z pytaniem czy pójdzie ze mną do szpitala i się zgodziła. Mamy się spotkać w starbaksie. Wyszedłem z domu bez pożegnania i poszedłem do wyznaczonego miejsca gdzie czekała na mnie ciocia.
-Cześć Leo- powiedziała
-Cześć ciociu- odpowiedziałem
-I jak, twoja dziewczyna jest w ciąży?- zapytała
-Jeszcze nie wiem. Nie rozmawiałem z nią - powiedziałem
-Aha, ale jak się dowiesz to mi powiesz?- zapytała
-Tak, powiem ci, a teraz choćmy do mamy- powiedziałem i poszliśmy do szpitala.

Asia

Wstałam rano i postanowiłam, że nie będe płakać i się nad sobą użalać. Poszłam się przebrać i zeszłam na dół. Zrobiłam sobie kanapki i do kuchni zeszła Am. Pogadałyśmy chwile i chciałam żebyśmy poszły na mały schopping, ale musiała gdzieś iść, ale nie wiem gdzie. Ostatnio się dziwnie zachowuje, ale nie chciałam o nic pytać, bo i tak by mi nie powiedziała. Po chwili namysłu zadzwoniłam do Angeliki i się z nią umówiłam na zakupy.




^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Hej misie!
Jak się podoba rozdział?
Mam nadzieje, że bardzo!
A co do rozdziału:
Jak myślicie Am jest w ciąży?
Tego dowiecie się w następnym rozdziale!
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
Pozdrawiam ~W

niedziela, 21 lutego 2016

Rozdział 22 ❤❤❤

Na zdjęciu było...
Na zdjęciu byłam ja całyjąca się z Marcinem, ale ja nigdy w życiu się z nim nie całowałam.
-Charlie to nie tak, ja się z nim nie całowałam!- mówiłam prawie płacząc
-Tak, napewno. Z nami koniec, nie chce słuchać twoich wyjaśnień.- powiedział i odszedł, a ja się kompletnie rozpłakałam i poszłam do domu.

Amber

Siedzieliśmy z Leo u mnie w pokoju i rozmawialiśmy. Po niecałych 20 minutach znów mnie zemdliło i pobiegłam do łazienki, a Leo pobiegł za mną.
-Amber, może ty naprawde jesteś w ciąży- powiedział
-Nie to nie możliwe, przecież ja wzięłam tabletki- mówiłam zdenerwowana
-Ale tabletki nie zawsze działają- powiedział brunet
-Wsumie masz racje, umówie się na wizyte u ginekologa- powiedziałam
-Iść z tobą?- zapytał
-Nie pójde sama- odpowiedziałam
-A tam nie trzeba pójść z kimś dorosłym?- zapytał
-Niby tak, ale moja ciocia jest ginekologiem i pójde bez mamy, a ona jej nie powie. Jest naprawde fajna- powiedziałam
-No dobra- odpowiedział i wyszliśmy z łazienki,a do domu weszła Asia.
-Co wy robicie razem w łazience?- zaśmiała się
-No bo...- zaczął Leo, ale mu przerwałam
-Bo pierścionek wpadł mi do umywalki, a Leo pomógł mi go wyjąć- powiedziałam i pociągnęłam Leo ze sobą do pokoju.
-Czemu jej nie powiedziałaś?- zapytał
-Poprostu nie chce żeby wiedziała- odpowiedziałam
-No dobra- powiedział i mnie przytulił, a potem dostał smsa. Jego mina po przeczytaniu nie wróżyła nic dobrego.
-Co się stało?- zapytałam
-Nie nic, ja się bendę już zbierał, pa kochanie- powiedział
-Pa- odpowiedziałam, a brunet wyszedł

Leondre

Siedziałem z Amber u niej, aż nagle dostałem smsa od mojej cioci. Napisała, że mama miała wypadek i jest w szpitalu. Nie mówiłem nic Amber bo nie chciałem jej martwić. Odrazu po wyjściu od Am pobiegłem do mamy. Po 15 minutach byłem już na miejscu. Podbiegłem do cioci, która stała przy wejściu czekając na mnie.
-Ciociu co jest z mamą?- zapytałem zdyszany
-Razem z mamą jechałyśmy na zakupy, wezwałyśmy taksówke i miałyśmy wypadek. Ja wyszłam z tego tylko z siniakami, ale z twoją mamą jest gorzej- powiedziała
-No nie, najgorszy dzień w moim życiu- powiedziałem zrezygnowany
-Mama napewno z tego wyjdzie- pocieszała mnie
-Ale to nie tylko o to chodzi- powiedziałem
-A co się jeszcze stało?- zapytała
-Nic takiego- skłamałem
-Skoro najgorszy dzień życia, czyli soś poważnego- powiedziała
-Naprawde nic- znów skłamałem
-No powiec, nikomu nie powiem- powiedziała
-Yh, no dobra. Chodzi o to, że moja dziewczyna chyba jest w ciąży- powiedziałem cicho
-Co?- zapytała zszokowana
-No moja dziewczyna chyba jest w ciąży- powiedziałem zawstydzony
-To ty masz dziewczyne?- zapytała
-No mam- odpowiedziałem
-Ale jak byłaby w ciąży to chyba z nią nie zerwiesz- powiedziała
-Nie no jasne, że nie. Nie zostawiłbym jej z tym samej- odpowiedziałem
-No nie spodziewałam się, że w wieku 15 lat twoja dziewczyna zajdzie w ciąże- powiedziała
-Że co? Że zawcześnie?- zapytałem
-No wiesz 15 lat to troche wcześnie jak na seks- powiedziała
-Ta wiem, ale nie mów nic mamie- poprosiłem
-Nie powiem, ale i tak się dowie- powiedziała
-Wiem, ale może nie jest w ciąży, a teraz trzeba się modlić żeby mamie nic się nie stało- powiedziałem
-Masz racje, a teraz choć dowiemy się co z mamą- powiedziała i podeszliśmy do doktora.
-Przepraszam, ja jestem siąstrą Victori Lee, a to jest jej syn i chcielibyśmy się dowiedzieć czy wszystko z nią wporządku.- powiedziała ciocia
-Stan pani Victori jest stabilny. Jest troche poobijana i ma złamaną ręke, a teraz jest w śpiącze. Powinna się wybudzić w ciągu pół godziny- powiedział doktor
-A możemy do niej wejść?- zapytała
-Narazie pani Victoria potrzebuje spokoju, prosze wejść jak się obudzi- powiedział i poszedł, a ja z ciacią usiedliśmy na krzesłach obok sali, w której leżała mama.
-Noto odpowiedz mi o tej swojej dziewczynie- powiedziała
-No dobra, więc nazywa się Amber Whatson, ma siostre Asie, ma 15 lat, ma urodziny 14 lutego- mówiłem
-W walentynki, jak słodko- powiedziała ciocia- a teraz mów dalej- dodała
-Ma brązowe, długie włosy, brązowe oczy, ma ciemną karnacje, a ubiera się raczej luźno, ale elegnadzko i dziewczęco.- powiedziałem
-A jakieś cechy charakteru?- powiedziała
-No, jest miła, pomocna, uprzejma, słodka, kochana,....- rozmarzyłem się
-Ok, rozumiem. Jednym słowem jest bardzo fajna- powiedziała
-Jest idealna- poprawiłem ją, a ona się zaśmiała
-A masz jakieś jej zdjęcie?- zapytała
-Tak mam, zaraz ci pokaże- powiedziałem, wyjołem telefon i pokazałem jej zdjęcie Amber

-To ona?- zapytała
-Tak- odpowiedziałem
-Śliczna- powiedziła
-Wiem- odpowiedziałem i zanim się obejrzałem minęło pół godziny i podszedł do nas doktor.
-Pańska siostra już się obudziła, już można do niej wejść- powiedział doktor i wyszedł, a ja z ciacią weszliśmy do mamy.
-Cześć mamo, nic ci nie jest?- zapytałem
-Nie, jutro wychodze- odpowiedziała
-Nic cie nie boli?- zapytała ciocia
-Nie, a tera jest już późno, idzcie do domu, jutro się zobaczymy- powiedziała, poczym się pożegnaliśmy i poszliśmy w strone domu.
-Zostać z tobą?- zapytała ciocia
-Nie, Chalie jest u mnie- powiedziałem
-No dobra, to cześć- powiedziała
-Pa ciociu- pożegnałem się i wszedłem do domu





^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Hejo misie!
Jak się podoba rozdział?
Mam nadzieje, że bardzo!
Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału, ale nie mam weny :((
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ



środa, 17 lutego 2016

Rozdział 21 ❤❤❤

Amber

Wstałam rano i się przebrałam. Po chwili wruciłam do pokoju i znów się położyłam ale nie spałam. Nagle do pokoju wpadła Asia z wiadrem lodowatej wody, którą na mnie wylała!
-Co ty kurcze robisz?!- zapytałam wściekła
-Taka mała pobudka, ale chyba mi nie wyszła- powiedziała wskazując na moje ubrania
-No nie do końca- powiedziałam nadal wściekła
-No sorry, a teraz idź się przebrać- zaśmiała się
-No ide- powiedziałam ze sztucznym uśmiechem i wyszłam. Po chwili wruciłam kuż przebrana i zobaczyłam Asie czytającą moje smsy.
-Można wiedzieć co robisz?- zapytałam
-Nic, nic- zaśmzaśmiała się- kotku- dokończyła i znów zaczęła sie śmiać.
-No ej, czytasz moje smsy z Leo!- powiedziałam i wyrwałam jej telefon z ręki
-No sorry, ale nie potrzebna ta agresja- zaśmiała sie
-Eh, musze założyć hasło na ten telefon- westchnęłam i założyłam blokade na telefon.
-Idziemy do chłopaków, bo Charls został u Leondre na noc?- zapytała
-No jasne- odpowiedziałam i poszłyśmy. Po chwili byłyśmy pod domem Leo i od razu zapukałyśmy.
-Hej- przywitał się Leo i mnie pocałował, a następnie przytulił Asie
-Hej, nie przeszkadzamy?- zapytałam
-Nie, no jasne, że nie- odpowiedział i wpuścił nas do środka
-Hej- przywitał sie Charlie
-Hej- odpowiedziała Asia
-Cześć- powiedziałam
-Co was do nas sprowadza- zapytał Leo
-Nudziłyśmy się i przyszłyśmy- wytłumaczyłam
-Dobra mamy dla was super wieści- uśmiechał sie Leo
-Jakie?- zapytałam podekscytowana
-Siadajcie- wskazał na sofe i usiadłyśmy
-No to o co chodzi?- zapytała Asia
-Jedziemy na wakacje!- krzykną Charls
-Co?- zapytałam z niedowierzaniem
-Jedziemy na wakacje do Włoch- powiedział uradowany brunet
-Ale super!- krzyknęłam i go przytuliłam
-Ale jak to?- dopytywała Asia
-No normalnie, a jeści chodzi o waszych rodziców to mama Leo się tym zajmie- wytłumaczył Charlie i nagle do pokoju weszła mama Leo
-Dzień dobry- przywitaliśmy się wszyscy
-Dzień dobry dzieci, chłopcy powiedzieli wam już o wyjeździe?- zapytała
-Tak mówili, ale wciąż nie moge w to uwierzyć. Zawsze chciałam pojechać do Włoch- powiedziałam szczęśliwa
-To bardzo dobrze, a o waszych rodziców się nie martwcie bo już z nimi rozmawiałam i zgodzili się żebyście tam pojechały.- powiedziała
-Czyli, że jedziemy tam bez opiekunów?- zapytałam zdziwiona
-Tak, tylko nie chce zostać jeszcze babcią- zaśmiała się kobieta
-Mamo!- krzykną oburzony Leo na co Asia z Cbarlim się zaśmiali
-No co? Macie już prawie 16 lat,a ja wiem co się w tym wieku wyprawia, a nie mówie już o wycieczkach i to bez dorosłych- zaśmiała się mama Leo, a on tylko zrobił się czrwony ze wstydu.
-Dobra ja już wychodze do pracy- powiedziała kobieta i wyszła.
-Jadłyście już coś?- zapytał Charls
-Jeszcze nie a co?- zapytałam
-To może zjemy naleśniki?- zapytał Leo
-No jasne- powiedziała Asia i poszliśmy do kuchni, a Leo wyjął tace naleśników i 2 puszki nutelli.
-No to ful wypas- zaśniał sie Charls widząc 2 puszki nutelli. Już mieliśmy siadać do jedzenia, ale nagle strasznie mnie zemdliło i pobiegłam do łazienki i zwymiotowałam, a oczywiście reszta pobiegła za mną
-Nic ci nie jest?- zapytał Leo z troską
-Nie, napewno się czymś zatrułam- powiedziałam
-A może jesteś w ciąży- zażartował Charls
-Napewno nie- zaprotestowałam
-Skąd wiesz?- znowu zaczął sie śmiać
-Bo wiem!- powiedziałam wściekła, a blondyn wkońcu przestał sie śmiać
-Lepiej już?- zapytała Asia
-Tak lepiej, ale raczej nie będe nic jadła- powiedziałam
-Ja też nie, nie chce misie jeść- powiedziała Asia
-Mi też- powiedział Leo
-Jak wszyscy to i ja- powiedział Charls
-To co robimy?- zapytał Leo
-Ja pujde do domu- powiedziałam
-Ja pujde z tobą jeśli moge- powiedział Leo
-Jasne, że możesz- powiedziałam
-No to Leo zajmie sie Amber a ty dasz sie zaprosić na spacer?- zwrucił się do Asi
-No nie wiem- powiedziała
-Idź ja sobie poradze- powiedziałam- a pozatym Leo ze mną będzie- dodałam
-No dobra- powiedziała Asia
-No to chodźmy- powiedział Charls i wyszli.
-To idziem?- zapytałam
-Idziemy- powiedział i poszliśmy. Po Chwili byliśmy u mnie pod domem.
-To co robimy?- zapytałam gdy weszliśmy,a Leo zrobił mine pedofila.
-Nie ma mowy- powiedziałam stanowczo i poszliśmy na góre.

Asia

Wyszliśmy z Charlim. Na początku poszliśmy do kina a potem do parku. Spacerowaliśmy między alejami, aż nagle Charls dostał smsa. Był od Marcina. (Chłopcy kiedyś wymienili się numerami) Charlie nagle spojżał na mnie wściekły i pokazał zdjęcie, które Marcin mu wysłał. Na zdjęciu było...


^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Hej misie!
Jak się podoba rozdział?
Mam nadzieje, że bardzo :D
Jeszcze nie wiem kiedy pojawi się następny rozdział. Wiem niby są ferie, ale i tak czasu nie mam :(((
A wracając do rozdziały, to jak myślicie co było na zdjęciu od Marcina??
Tego dowiecie się w następnym rozdziale!
I chciałam jeszcze przeprosić za błędy, ale pisze na tablecie i ciągle włącza mi się autokorekta :(
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
Pozdrawiam ~W


wtorek, 16 lutego 2016

Rozdział 20 ❤❤❤

-Jestem w ciąży...
-Coo?- zapytałam z niedowierzeniem
-Jestem w ciąży- powtórzyła Asia, a ja i Leo nie mogliśmy z siebie nic wydusić
-Żartowaliśmy!!- krzykną Charlie
-Coo?!- zapytałam wścwściekła
-No żartowaliśmy- powturzyła dziewczyna
-Nigdy więcej tak nie żartujcie!- krzykną Leo, był bardzo wściekły
-No nie gniewajcie się już- mówiła Asia
-Yh, no dobra ale już tak nie żartujcie- westchnęłam
-A tak właściwie to kiedy się pogodziliście?- zapytałam po chwili
-Dzisiaj, Charlie przyszedł i mnie przeprosił i mu wybaczyłam- sprostowała blądynka
-A, to dobrze, że się pogodziliście- powiedziałam
-Bardzo dobrze- powturzył Charls i pocałował Asie
-To może pogramy w butelke?- zaproponował Leo
-Nie!- powiedziała, a raczej wykrzyknęła Asia
-Mi też sie nie chce w to grać- powiedziałam
-Mi też nie- dodał Charls
-To co robimy?- zapytał brunet
-Może coś obejrzymy- zaproponowałam
-Mi pasuje- powiedziałam Asia, a reszta ją poparła
-Co oglądamy?- zapytałam
-Może "50 twarzy Greya"- zaproponował Charls, a Asia popatrzyła na niego zabujczym wzrokiem
-Albo jednak nie- dodał lekko przestraszony
-To może "Obecność"- zaproponował Leo
-Ja się zgadzam- powiedziała Asia
-Ja też- poparł ją Charls
-A ja nje chce, ale jestem już przegłosowana- powiedziałam, a brunet włączył film. Tylko zdziwiłam się, że Asia się zgodziła na ten filmo, bo przeciesz ona panicznie boi się horrorów. Po chwili brunet włączył film i zaczeliśmy oglądać. Już po 10 minutach zaczęłam się bać i wtuliłam się w Leo, a on mnie lekko pocałował, całowaliśmy się coraz namiętniej, aż nagle Charlie krzykną:
-Możecie przestać sie miziać i zacząć oglądać,a a jak nie to idzcie przynajmniej do pokoju-powiedział zażenowany Charls
-No dobra- powiedział Leo i wruciliśmy do oglądania, ale żadno z nas nie wytrzymało do końca filmu i wszyscy zasneliśmy. Wstałam rano jako pierwsza. Nie chciałam ich budzić więc poszłam się przebrać. Wyglądałam tak:

Gdy zeszłam na dół zobaczyłam śpiących chłopaków i przebraną już Asie:
-Kiedy się przebrałaś?- zapytałam po chwili
-Przed chwilą- powiedziałam
-Musimy obudzić chłopakow- powiedziałam siedając przy stole
-Nie trzeba nas budzić- powiedział jeszcze zaspany Leo, a ja się do niego uśmiechnęłam, co on odwzajemnił.
-My sie będziemy już zzbierać-powiedział Charlie
-Już?- zapytała Asia
-No niestety- powiedział Leo i mnie namiętnie pocałował, co odwzajemniłam
-No przestanie już- oburzył się Charlie
-No dobra- zdenerwowałam się
-To papa- pożegnaliśmy się i chłopcy wyszli
-Co robimy?- zapytała Asia po wyjściu chłopaków
-Może pujdziemy do parku?- zaproponowałam
-Dobry pomyśł- przyznała Asia i wyszłyśmy. Po chwili przez przypadek zdeżyłyśmy się z jakąś dziewczyną.
-Ojej przepraszam, nie chciałam na was wpaść- tłumaczyla
-Spokojnie nic się nie stało, a tak właściwie to ja jestem Amber a to Asia, a ty jesteś...
-Jestem Angelica- przywitała się
-Mieszkasz gdzieś niedaleko?- zapytałam
-Tak na tamtej ulicy, dom 133- powiedziała
-A my mieszkamy na tej samej ulicy tylko dom 138- odpowiedziałam
-Czyli mieszkamy niedaleko- zaśmiała sie
-Od kiedy tu mieszkasz bo nigdy cie tu nie widziałam?- zapytałam
-Przeprowadziłam się wczoraj- wytłumaczyła
-Jak masz teraz czas to możemy cie oprowadzić po mieście- zaproponowała Asia
-Jak to nie problem to jasne- odpowiedziała Angelica i poszłyśmy. Oprowadzałyśmy ją przez 2 godziny i wróciłyśmy do domu.
-Fajna ta Angelica- powiedziała
-No fajne- odpowiedziałam i poszłyśmy się przebrać w piżamy i poszłyśmy spać.



^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Siemka miesi! Jak tam?
Jak się podoba rozdział?
Przepraszam, że taki krótki ale nie miałam czasu napisać.:(((
Następny rozdział już jutro, ale nwm o której, zależy jak sie wyrobie :D
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
Pozdrawiam ~W

niedziela, 14 lutego 2016

Rozdział 19 ❤❤❤ (Rozdział SPECJALNY)

Podbiegł do mnie Marcin. Był to były Amber.
-Marcin co ty tu robisz?- zapytałam
-O kurde Aśka! Myślałem że to Amber! Sorry- powiedział
-Y no spoko- mówiłam zakłopotana
-A to kto?-wskazał na Charlsa
-To mómój chłopak Charli- powiedziałam
-Aha, a Amber ma chłopaka?- zapytał prosto z mostu
-Tak ma- odpowiedziałam stanowczo- a wogule to co cie to obchodzi, przeciesz to ty z nią zerwałeś- mówiłam z wyrzutem
-No przepraszam- powiedział i poszedł
-Kto to był?- zapytał Charlie
-To były Amber- odpowiedziałam
-Coś źle mi to wygląda- powiedział blondyn
-W jakim sensie?- zapytałam
-No że wydaje mi się, że on będzie chciał ich rozdzielić- powiedział
-No racje, ale dobrze że James dał mi spokój- powiedziałam i nagle zobaczyłam idąidącego w naszą strone Jamesa
-O wilku mowa- powiedziałam
-Który to James?- zapytał
-Tamten- wskazałam na szatyna
-Ten- pokazał na blondyna
-Nie- powiedziałam- tamten- znów wskazałam na szatyna
-Ten?- zapytał wskazując na bruneta
-Nie!- krzyknęłam- ten w niebieskiej koszulce!- krzyknęłam wściekła
-To nie możliwe- powiedział stanowczo
-Jakto? Nie wierzysz mi!?- powiedziałam z wyrzutem
-Przepraszam, ale to jest mój przyjaciel i nigdy nie uwierze, że on ci coś takiego zrobił- mówił zdenerwowany i pidszedł do Jamesa i przybił z nim piątke. Byłam wściekła i smutna, że Charlie mi nie uwierzył. Idrazu łzy napłynęły mi do oczu i uciekłam z tamtąt. Biegłam przed siebie. Chciałam być jak najdalej od całego świata. Pobiegłam na opuszczone boisko. Zawsze chodziłam tam pomyśleć gdy miałam jakiś problem. Nigdy nikt tam nie przychodził, tylko ja. Gdy byłam już kilka kilometrów od parku przestałam biec i dalej poszłam spacerem. Szłam, szłam i szłam. Nie chciałam nikogo widzieć. Boisko było na wybrzerzach miasta, więc troche tam sie szło. Po jakimś czasie doszłam na miejsce, ale ku mojemu zdziwieniu nie byłam tam sama. Siedział tam Marcin. Zdziwiłam się, że tam był. Wkońcu jest tu od niedawna, chociaż wsumie nie wiem gdzie on mieszka. Może gdzieś tu niedaleko. Chociaż to nie jest moja sprawa. Podeszłam do niego i usiadłam obok.
-Co tu robisz- zapytałam
-Mugłbym cie zapytać o to samo- odpowiedział
-Przychodze tu rzeby pomyśleć- powiedziałam zgodnie z prawdą
-Ja też- powiedział
-Stało się coś?- zapytałam
-Nie tylko, byłem strasznie głupi zrywając z Amber- powiedział smutny-a tobie co sie stało?- zapytał
-Mój chłopak mi nie wierzy- powiedziałam
-A co się stało?- zapytał troskliwie
-Nobo taki jeden mój był, wiesz który ten James- powiedziałam
-To ten ham, który cie bił?! On wrucił!?!- zapytał wściekły
-Tak on wrucił- powiedziałam ze łzami w oczach- i on znów mi groził i ja powiedziałam o tym Charliemu. On na początku mi wierzył, ale jak go dziś pierwszy raz zobaczył to stwierdził, że to jego jakiś dobry przyjaciel i on nie mógłby czegoś takiego zrobić- powiedziałam płacząc, a Marcin mnie przytulił
-Będzie dobrze- pocieszał mnie
-Mam nadzieje -powiedziałam
-Wracajmy już robi się późno- powiedział
-Masz racje, choćmy- powiedziałam i poszliśmy
Szliśmy w ciszy, aż nagle znaleźliśmy sie pod moim domem. Porzegnałam się z Marcinem i weszłam do domu.

Amber

Po wyjściu ze studia razem z Leo poszliśmy do kina. Obejrzeliśmy "Igdzyska śmierci".
Po wyjściu z kina poszłam z Leo do jego domu.
-Cześć mamo!- krzykną przy wejścu
-Dzień dobry- przywitałam sie
-Cześć dzieci- powiedziałam mama bruneta
-Zjecie coś?- zapytała po chwili
-Ja nie, dziękuje- powiedziałam
-Ja też nie- powiedział chłopak i poszliśmy na góre
-To co robimy?- zapytałam
-Nie wiem- powiedział
-Może zrobimy sobie małe karaoke?- zaproponowałam
-Jasne- powiedział brunet, włączyliśmy laptopa i odpaliliśmy Youtube. Wybraliśmy piosenki gdzie są dwa głosy. Jeden z rapem a drugi zwykły.
Po 20 minutach znudziliśmy się i przestaliśmy śpiewać.
-Gardło mnie już boli- powiedziałam
-Mnie też- powiedział chłopak
-Ja się będe już zbierać- powiedziałak po chwili
-No dora, skoro musisz iść- powiedział smutny
-No nie musze, ale nie ma co robić- powiedziałam
-No dobra, to pa księżniczko
-Pa kochanie- porzegnałam sie i wyszłam
Szłam chwile i byłam w domu. Jak zwykle nie było rodziców. Od razu poszłam na góre. Przechodząc koło pokoju Asi usłuszałam cichy szloch. Nie zastanawiając się weszłam do jej pokoju. Zobaczyłam, że leży na łużku i płacze w poduszke.
-Co sie stało?- zapytałam
-Nic- powiedziała
-Nie kłam przeciesz widze- powiedziałam
-Yh. Ni dobra.- powiedziałam i opowiedziała mi o całym zdarzeniu
-Ale dupek!- powiedziałam, a ona się jeszcze bardziej rozpłakała
-Przestań płakać i idziemy na zakupy- powiedziałam stanowczo
-Nie chce- jęczała
-Ale musisz- powiedziałam
-A teraz ić sie przebrać- dodałam po chwili
-No dobra- powiedziała od niechcenia i wyszła sie przebrać, a ja zrobiłam to samo.
Ja wyglądałam tak:


A Asia tak:

Spotkałyśmy się w salonie u wyszłyśmy do centrum handlowego.
Szłyśmy jakieś 25 minut i byłyśmy na miejscu. Byłyśmy we wszystkich sklepach i kupiłyśmy mnustwo rzeczy.
Ja kupiłam to:





A Asia te:






Po długich zakupach poszłyśmy do starbaksa. Zamówiłyśmy napoje i poszłyśmy do domu.
-To cooooo?- powiedziałam chytrze
-Co ty chcesz?- zapytała
-Robimy wieczór filmów!- krzyknęłam
-Widze, że nie mam wyjścia więc dobra- powiedziałam
Poszłyśmy się przebrać w piżamy i poszłyśmy do mojego pokoju. Włączyłyśmy film i zaczęłyśmy oglądać. W połowie filmu obie zasnęłyśmy. Wstałyśmy rano o 9:00.

*Następnego dnia*

-Hej- powiedziałam po wstaniu
-Hej- odpowiedziała
-Co robimy dzisiaj?- zapytałam
-Nie wiem- powiedziała i wyszła z pokoju

Asia

Wstałam przywitałam się z Amber i wyszłam. Weszłam do pokoju i zobaczyłam, że mam jakąś nieodebraną wiadomość. Była od Marcina.
Od: Marcin
Hej, wpadłem na pewien pomysł.
Do: Marcin
Jaki?
Od: Marcin
No, że ja powiem temu twojemu Charliemu jaki naprawde jest James.
Do: Marcin
Nwm czy uwierzy.
Od: Marcin
Jak nie uwierzy to trudno, zawsze warto sprubować.
Do: Marcin
No dobra. To cześć.
Od: Marcin
Pa

Skonczyliśmy pisać i poszłam się przebrać. Wyglądałam tak:


Po wyjściu z łazienki poszłam do kuchni na śniadanie. Rodziców jak zwykle nie było. Można powiedzieć, że z Amber mieszkamy same. Pewnie wiele osób chciałoby żeby jego rodziców ciągle nie było, ale to nie jest takie fajne. W kuchni stała już Amber. Wyglądała tak:



-Hej, idziemy na miasto?- zapytała
-Sory, ale nie moge- powiedziałam i wyszłam
Szłam chwile i nagle dostałam wiadomość. Była od Charliego. Myślałam, że chce sie spotkać, żeby przeprosić, ale sie pomyliłam.
Od: Charlie <3
Asia, chciałem ci powiedzieć, że z tobąązrywam. Wiem że to chamskie, tak przes smsa, ale nie pozaole żebyś tak obrażała mojego kumpla. Sory.

Nic nie odpisałam i nagle wpadłam na Marcina.
-Hej, to idziemy do Charliego wyjaśnić mu to?- zapytał
-To już nie ma sensu- powiedziałam zapłakana i pokazałam mu wiadomość
-Co za dupek- powiedział
-Ale napis do niego, chciałbym mu coś wyjaśnić- powiedział po chwili
-No dobra- odpowiedziałam i napisałam do Charliego.
Do: Charlie <3
Spotkajmy się w parku za 10 min. Prosze.
Od: charlie <3
No dobra. Będe za 10 minut.

-Będzie za 10 minut- powiedziałam
-Dobra- odpowiedział i dalej siedzieliśmy w ciszy. Po 10 minutach przyszedł.
-O co chodzi i co on tu robi?- zapytał
-Ja chce ci powiedzieć, że nie waż się tak pogrywać z Asią! Co ty sobue myślisz, że jak jesteś marną gwiazdeczką pop to wszystko ci wolno!? Bo jak tak to sie mylisz! Ona nie kłamała ten dupek ją bił, a ty jako jej chłopak powinieneś wieżyć jej!!- wydarł się Marcin
-Skąd mam wiedzieć, że nie kłamiesz?- zapytał
-A poco miałbym kłamać?!- zapytał wściekły Marcin i powiedział
-A teraz pogadajcie- dodał i poszedł
-Ja, ja przepraszam- jąkał się
-Tak, teraz przepraszasz, a wcześniej zerwałeś ze mną przes smsa- powiedziałam ze łzami w oczach i poszłam zostawiając go tam.
Szłam do domu i zamknęłam się w pokoju. Naszczęście nikogo nie było.

Amber

Wstałam rano i się przebrałam. Po chwili napisał do mnie Leo żebym do niego przyszła, więc od razu wyszłam i skierowałam sie do domu bruneta. Otworzyła mi jego mama.
-Dzieńdobry- przywitałam się
-Dzieńdobry- odpowiedziała
-Leo jest y siebie- dodała i weszłam do środka. Weszłam na góre i zapukałam do jego pokoju.
-Hej księżniczko- przywitał sie
-Hej książe- równierz się przywitałam
-Co tam?- zapytał gdy leżeliśmy na łużku.
-A nic- odpowiedziałam i pogadaliśmy chwile a potem oboje zasneliśmy.

Charlie

Asia dała mi kosza! Jaki ja byłem głupi, że jej nie uwierzyłem, ona teraz mi nie wybaczy. Ale mam pomysł.

Asia

Siedziałam w pokoju, ażżnagle usłyszałam dzwonek do drzwi, a w nich stał Charlie z bukietem czerwonych róż i wielkim miesiem.
-Kochanie ja chciałem cie przerosić. Byłem głupi, że ci nie uwierzyłem. Błagam wybacz mi- powiedział, a ja sięęw niego wtuliłam
-Wybaczam ci, ale nigdy więcej tak nie rób- powiedziałam
-Obiecuje- odpowiedział cicho
-Ej a może zrobimy impreze ba cześć naszego powrotu do siebie -powiedział po Chwili blondyn
-No wiesz, nie byliśmy razem jeden dzień ale dobra- powiedziałam i sie uśmiechnęłam
-Dobra to ja napisze do Leo a ty do Amber- powiedział
-Ok- odpowiedziałam i napisaliśmy do naszych blondynek

Amber

Razem z Leo spaliśmy, aż nagle zadzwonił mój telefon, a po chwili telefon Leo.
-Ciekawe kto to- powiedział zaspany Leo
-No ciekawe- odpowiedziałam
-To Charli, robiąąimpreze u ciebie w domu- powiedział
-Wiem, do mnie napisała Asia o imprezie, ale to dziwne bo oni się pokłucili- powiedziałam
-Jak to?- zapytał
-Bo ten cały James okazał sie być jakimś przyjacielem Charliego i on jej nie uwierzył- wytłumaczyłam
-A, to idziemy?- zapytał
-Jasne- dpowiedziam i wyszliśmy. Po chwili byliśmy pod moim domem. Asia z Charlim już na nas czekali. Asia wyglądała tak:
-Dobra Am ić się przebrać bo wyglądasz strasznie- powiedziała
-A ty jak zawszw szczera do bulu- powiedziałam i wyszłam. Wyglądałam tak:
-Ok skoro już jesteśmy wszyscy to musimy wam coś powiedzieć- powiedział blondyn
-Ok zamieniamy się w słuch- powiedziałam
-Jestem w ciąży...




^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Siema misie!
I jak się podoba rozdział specjalny?
Mam nadzieje, że wyszedł dłuższy od pozostałych :))
I przepraszam za błędy, ale pisze na tablecie i ciągle włańcza mi się autokorekta.
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
Pozdrawiam ~W

Rozdział 18 ❤❤❤

Amber

Wstałam wtulona w Leo. Tak słsłodko wyglądał jak spał❤ Nie chciałam go budzić więc cichutko wygramoliłam się z objęć bruneta i poszłam do łazienki się przebrać. Wyglądałam tak:
Gdy spowrotem weszłam do pokoju zobaczyłam Leo już przebranego i grzebiącego w moim telefonie.
-Co robisz z moim telefonem- zapytałam podejźliwie
-A nic- odpowiedział chytrze
-A kto ci pozwolił wziąć mój telefon?- zapytałam
-No wiesz jesteśmy parą, więc co twoje to i moje- zaśmiał się
-Eh no nich ci będzie, ale oddaj mi telefon- powiedziałam, a chłopak posłusznie podał mi telefon.
-Idziemy na dół?- zapytałam po chwili
-Nie chce- mrchce, a następnie złapał mnie w talii i położył nas na łużko.
-Oj no chodź- powiedziałam
-Nie chce- powiedział stanowczo
-A co chcesz?- zapytałam, a on wskazał palcem na swoje usta, a ja go namiętnie pocałowałam, a chłopak złapał mnie w tali i posadził sobie na kolanach nadal całując.
-Ok, a teraz chodź- powiedziałam po pocałunku
-Yh no dobra- powiedział i zeszliśmy na dół. Czakała na nas już Asia. Wyglądała tak:
Zeszliśmy na dół i się przywitaliśmy.
-Hej- powiedziałam równo z Leo
-No cześć, widze że księżniczki już wstały- zaśmiała się
-Haha, a tak właściwie to, która godzina?- zapytałam
-Już po 12- powiedziała
-O matko! Aż tak długo spaliśmy?- zapytał Leo
-No, a co się w nocy robiło!- parskną Charlie ze śmiechem schądząc po schodach.
-W nocy się spało- próbowałam przedrzeźniać blondyna
-Jasne- zaśmiał sie Charlie
-Skończmy się kłucić- powiedziała Asia
-To co robimy?- zapytał Leo
-No może ja wezme gdzieś Asie, a ty Amber?-zaproponował blondym
-Ja się zgadzam, a co wy na to?- zwrucił się do mnie i Asi
-Ja się zgadzam- powiedziała Asia
-Ja też- powiedziałam i nasze blondynki wyszły.
-To co robimy?- zapytałam
-Nie wiem- powiedział i nagle zadzwonił mój telefon. Był to mój tato.
-Przepraszam- powiedziałam i odebrałam
(Rozmowa Amber z tatą)
-Hej cureczko.
-Cześć tato.
-Co robisz?
-Nic takiego, jestem właśnie z Leo.
-Przeszkadzam?
-Nie, nie przeszkadzasz
-Ok, to może wpadlibyście do studia?
-No jasne, to pa.
-Pa.
(Koniec rozmowy)
-Co?- zapytał brunet
-Nic, chciał żbyśmy poszli do studia- powiedziałam
-To idziemy?- zapytał
-Idziemy- odpowiedziałam i poszliśmy. Szliśmy chwile i zorientowałam się, że nie zjedliśmy śniadania.
-Leo, nie zjedliśmy śniadania- zaśmiałam się
-A no, nawet się nie zorientowałem, jesteś głodna?- zapytał
-Nie, nie jestem, a teraz chodźmy bo nigdy tam nie dojdziemy- powiedziałam
-No dobra- powiedział i poszliśmy dalej. Na miejcsu byliśmy równo o 13:00. W studiu od razu przywitał nas mój tato.
-No wkońcu jesteście- powiedział
-No jesteśmy, a co chciałeś?- zapytałam
-Chciałem żebyś nagrała pare coverów i założyła kanał na youtubie- powiedział- będziesz tam wrzucała piosenki tak jak chłopcy- dodał
-No dobra- powiedziałam- to co mam nagrać?- zapytałam po chwili
-Narazie myślałem o "Sorry" Justina Bibera,  "Me & The Rhythm" Seleny Gomez i "Hello" Adele.- powiedział
-Ok- powiedziałam, po czym weszłam do reżyserki i zaczęłam śpiewać.
-Było świetnie- powiedział tato po skończeniu
-Dzięki- powiedziałam
-To co, tworzymy kanał?- zapytał
-Tak- odpowiedziałam
-Będzie się nazywał "Amber Official" (jak coś to nie ma takiego kanału) -powiedział- oczywiście jak się zgadzasz- dodał po chwili
-Tak, zgadzam się- odpowiedziałam i założyliśmy kanał.
-Tato ja z Leo już pójdziemy- powiedziałam
-Dobrze, to narazie dzieci- powiedział
-Pa tato- powiedziałam
-Dowidzenia- odpowiedział brunet i wyszliśmy.

Asia

Szliśmy z Charlim do parku, ale nagle w oddali zobaczyłam jakiegoś chłopaka. Wydawał się bardzo znajomy. Chłopak zobaczył mmne, podbiegł do mnie i mnie przytulił. Tak już wiem kto to jest. To był...


^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Heja misie!
I jak się podoba rozdział?
Wiem, że troche krótki, ale to nie koniec na dziś bo jak pewnie wiecie dziś pojawi się rozdział specjalny!
A teraz jak myślicie kim był tajemniczy chłopak, który przytulił Asie?
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
Pozdrawiam ~W

sobota, 13 lutego 2016

Ważnie ❤❤❤

Siemka misie!
Dziś niestety nie będzie rozdziału :((
Wiem, wiem jest sobota, niby dużo czasu, ale mi zawsze go brakuje :((
Ale jutro będzie rozdział + rozdział specjalny więc mam nadzieje, że w ten sposób wam to zrekonpensuje :D

I tak przy okazji chciałabym pozdrowić Julie, która bardzo pomaga mi w rozdziałach❤❤❤
 Pozdrawiam ~W

piątek, 12 lutego 2016

Rozdział 17 ❤❤❤

Asia

Popchnęłam otworzyć. Za drzwiami stał James. Nie chciałam żeby Amber się martwiła, więc wypchnęłam go na zewnątrz.
-Co ty tu do cholery robisz?!- krzyknęłam
-No jakto co? To- powiedział i mnie pocałował, a ja go odepchnęłam i walnęłam z liścia.
-Jeszcze tego pożałujesz!- krzykną i poszedł, a ja weszłam do środka
-Kto to był?- zapytał Leo
-Yyy... ktoś sie pomylił i zapukał do innego mieszkania- jąkałam sie
-A, ok- naszczęście uwierzył
-Gramy w butelke!- krzykną Charlie
-Nieee- jękneła Amber
-Ale czy ja sie kogoś pytałem- zaśmiał sie Charlie- to ty zacznij Amber, skora jesteś taka chętna- znów sie zaśmiał. Amber zakręciła butelką i na moje nieszczęśnieszczęście wypadło na mnie.
-Pytanie czy wyzwanie?
-Wyzwanie- powiedziałam, chociaż bałam sie tych jej wyzwań.
-Hmmmm.... Musisz....- zastanawiała się chwile i w końcu krzyknęła- musisz zamańczyć striptiz!!!
-Nie!- wydarłam sie
-Ja chętnie popatrze- powiedział Charlie
-Spoko tylko do bielizny-zbielizny-zaśmiała sie
-Tylko?- zapytałam- yh no dodobra- powiedziałem i zaczęłam tańczyć, a Amber zasłoniła Leo oczy.
-Ej- obużył się brunet
-O nie, nie ty nie będziesz patrzył- powiedziała Amber jakby mówiła do dziecko co mnie rozwaliło. Po akończeniu tańca spowrotem włożyłam ubrania, a Amber odsłoniła Leo oczy.
-Wkońcu!- krzykną brunet
-Ok, teraz ja kręce- powiedziałm i wypadło na Amber, a ona głośno przełknęła śline.
-Zemszcze sie- zagroziłam
-Em, a moge zmienić ci zadanie?-zapytała słodko
-Teraz to już za późno- powiedziałam i się chwile zastanawiałam
-No kurde nie moge wymyślić nic trudnego!- krzyknęłam- skąd ty masz takie pomysły?- zapytałam
-Z głowy- odpowiedziała
-Ja chyba nie chce wiedzieć co ty jeszcze masz w głowie- powiedzizaśm
-I dobrze że nie chcesz- zaśmiała sie Amber
-A czekaj bo zapomniałam. Pytanie czy wyzwaniw?- zapytała ze śmiechem
-Wyzwanie- odpowiedziała
-Yh no dobra i tak nic dobrego nie wymyśle więc całuj się z Leo przez 5 minut.- powiedziałam po czym Amber siadła na kolanach Leo i wpiła się w jego usta, ale nie całowali się 5 minut tylko 25.
-Ej, już czas miną- upomniał ich Charlie, a oni się od siebie oderwali.
-Dobra, znów ja kręce- powiedziała Am, zakręciła i wypadło na Leo.
-Pytanie czy wyzwanie?- zapytałam
-Niech będzie pytanie- powiedział
-Too, ile dziewczyn miałeś przedemną?- zapytała, a chłopak się lekko zarumienił
-Ym, zero- powiedział speszony.
-Ok teraz ty kręcisz- powiedziałam do bruneta. Zakręcił i wypadło na Charlsa. 
-Pytanie czy wyzwanie?- zapytał
-Wyzwanie- odpowiedzjał blondym
-Noto musisz wziąć Asie na ręce, pobiec z nią na taras i wrzucić do basenj- powiedział. 
-Chwila co?- zapytałam i zanim się obejrzałam wylądowałam w basenie
-I w co ja sie ubiore?!- zapytałam z wyrzutem i weszłam do salonu
-Amber jak ostatnio u mnie była to zostawiła jakieś ubrania- powiedział Leo.
-A no tak, to ja je przyniose, a gdzie są?- zapytała Amber
-U mnie w pokoju w szafie na górnej półce- powiedział brunet i Am wyszła. Po chwili wróciła i podała mi ubrania. Wyglądałam tak:
I po chwili wróciłam.
-Ślicznie wyglądasz- pochwalił mnie Charlie
-Dziękuje- odpowiedziałam i wruciliśmy do gry. Zrobiliśmy kilka rundek i poszliśmy coś zjeść. Zamówiliśmy pizze i znów poszliśmy do salonu oglądać film.

Amber

Oglądaliśmy filmy, aż nagle zrobiło się strasznie późno i Leo powiedział
-Ej może zostaniecie u mnie na noc?- zaproponował
-Ja jasne- powiedział Charlie
-My też chętnie tylko napisze do mamy- powiedziałam i napisałam do mamy
-To jak śpimy- zalytał Charlie
-To są dwie opcje, 1 to że ja śpie z Charlsem, a dziewczyny razem, a 2 opcja to ja śpie z Amber, a Charlie z Asią.
-Ja wybieram 2 opcje- powiedziałam i każdy mnie poparł
-Ok to za z Amber u mnie w pokoju a wy w pokoju gościnnym- powiedział
-To ja szybko skocze do domu po piżame i ciuchy na jutro, tobie też wezme- powiedziałam do Asi i wyszłam. Po 15 minutach byłam spowrotem.
-Tu masz ciuchy- podałam ubrania Asi
-To idziemy już spać- zaproponował brunet
-Yhym- odpowiedzielismy wszyscy i poszliśmy do pokojów
-To idziemy spać- zapytałam
-Jeszcze nie- odpowiedział i się do mnie przytulił- nie chce mi sie spać- dodał po chwil
-Tak, a niedawno sam zaproponowałeś żebyśmy szli już spać- zaśmiałam się
-Oj no, po prostu chciałem pobyć z tobą troche sam na sam, bo przeciesz mieliśmy tą małą przerwe i sie za tobą stęskniłem- powiedział
-Ja za tobą też, ale teraz pójde sie przebrać- powiedziałam i poszłam do łazienki i się przebrałam. Wyglądałam tak:
-Ale słodko wyglądasz- powiedział gdy mnie zobaczył
-Dziękuje- odpowiedziałam
-Co to robimy?- zapytał
-Nie wiem- odpowiedziałam
-A może by tak...- powiedział
-Nawet o tym nie myśl- upomniałam go
-Yh, no dobra- powiedział i go namiętnie pocałowałam
-To idziey spać?- zapytałam
-No jasne- odpowiedział i się położyliśmy

Asia

Razem z Charlim poszliśmy do pokoju gościnnego.
-Ok to ja ide się przebrać- powiedziałam i poszłam do łazienki. Wyglądałam tak:
-Amber mogła mi wybrać lepszą piżame- pomyślałam
-Super wyglądasz- powiedział
-Dzięki, ale Am chyba wybrała moją najgorszą piżame- narzekałam
-Wyglądasz ślicznie, a tera nie marudź i idziemy spać- powiedział
-No dobra, dobranoc- powiedziałam i lekko go pocałowałam
-Dobranoc- odpowiedział i poszliśmy spać


^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Siema misie?
I jakr rozdział?
Przepraszam, że tak późno, ale była u mnie bff i nie miałam czasu napisać, ale mam nadzieje że się podoba :D
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
Pozdrawiam ~W