Archiwum bloga ❤❤❤

niedziela, 21 lutego 2016

Rozdział 22 ❤❤❤

Na zdjęciu było...
Na zdjęciu byłam ja całyjąca się z Marcinem, ale ja nigdy w życiu się z nim nie całowałam.
-Charlie to nie tak, ja się z nim nie całowałam!- mówiłam prawie płacząc
-Tak, napewno. Z nami koniec, nie chce słuchać twoich wyjaśnień.- powiedział i odszedł, a ja się kompletnie rozpłakałam i poszłam do domu.

Amber

Siedzieliśmy z Leo u mnie w pokoju i rozmawialiśmy. Po niecałych 20 minutach znów mnie zemdliło i pobiegłam do łazienki, a Leo pobiegł za mną.
-Amber, może ty naprawde jesteś w ciąży- powiedział
-Nie to nie możliwe, przecież ja wzięłam tabletki- mówiłam zdenerwowana
-Ale tabletki nie zawsze działają- powiedział brunet
-Wsumie masz racje, umówie się na wizyte u ginekologa- powiedziałam
-Iść z tobą?- zapytał
-Nie pójde sama- odpowiedziałam
-A tam nie trzeba pójść z kimś dorosłym?- zapytał
-Niby tak, ale moja ciocia jest ginekologiem i pójde bez mamy, a ona jej nie powie. Jest naprawde fajna- powiedziałam
-No dobra- odpowiedział i wyszliśmy z łazienki,a do domu weszła Asia.
-Co wy robicie razem w łazience?- zaśmiała się
-No bo...- zaczął Leo, ale mu przerwałam
-Bo pierścionek wpadł mi do umywalki, a Leo pomógł mi go wyjąć- powiedziałam i pociągnęłam Leo ze sobą do pokoju.
-Czemu jej nie powiedziałaś?- zapytał
-Poprostu nie chce żeby wiedziała- odpowiedziałam
-No dobra- powiedział i mnie przytulił, a potem dostał smsa. Jego mina po przeczytaniu nie wróżyła nic dobrego.
-Co się stało?- zapytałam
-Nie nic, ja się bendę już zbierał, pa kochanie- powiedział
-Pa- odpowiedziałam, a brunet wyszedł

Leondre

Siedziałem z Amber u niej, aż nagle dostałem smsa od mojej cioci. Napisała, że mama miała wypadek i jest w szpitalu. Nie mówiłem nic Amber bo nie chciałem jej martwić. Odrazu po wyjściu od Am pobiegłem do mamy. Po 15 minutach byłem już na miejscu. Podbiegłem do cioci, która stała przy wejściu czekając na mnie.
-Ciociu co jest z mamą?- zapytałem zdyszany
-Razem z mamą jechałyśmy na zakupy, wezwałyśmy taksówke i miałyśmy wypadek. Ja wyszłam z tego tylko z siniakami, ale z twoją mamą jest gorzej- powiedziała
-No nie, najgorszy dzień w moim życiu- powiedziałem zrezygnowany
-Mama napewno z tego wyjdzie- pocieszała mnie
-Ale to nie tylko o to chodzi- powiedziałem
-A co się jeszcze stało?- zapytała
-Nic takiego- skłamałem
-Skoro najgorszy dzień życia, czyli soś poważnego- powiedziała
-Naprawde nic- znów skłamałem
-No powiec, nikomu nie powiem- powiedziała
-Yh, no dobra. Chodzi o to, że moja dziewczyna chyba jest w ciąży- powiedziałem cicho
-Co?- zapytała zszokowana
-No moja dziewczyna chyba jest w ciąży- powiedziałem zawstydzony
-To ty masz dziewczyne?- zapytała
-No mam- odpowiedziałem
-Ale jak byłaby w ciąży to chyba z nią nie zerwiesz- powiedziała
-Nie no jasne, że nie. Nie zostawiłbym jej z tym samej- odpowiedziałem
-No nie spodziewałam się, że w wieku 15 lat twoja dziewczyna zajdzie w ciąże- powiedziała
-Że co? Że zawcześnie?- zapytałem
-No wiesz 15 lat to troche wcześnie jak na seks- powiedziała
-Ta wiem, ale nie mów nic mamie- poprosiłem
-Nie powiem, ale i tak się dowie- powiedziała
-Wiem, ale może nie jest w ciąży, a teraz trzeba się modlić żeby mamie nic się nie stało- powiedziałem
-Masz racje, a teraz choć dowiemy się co z mamą- powiedziała i podeszliśmy do doktora.
-Przepraszam, ja jestem siąstrą Victori Lee, a to jest jej syn i chcielibyśmy się dowiedzieć czy wszystko z nią wporządku.- powiedziała ciocia
-Stan pani Victori jest stabilny. Jest troche poobijana i ma złamaną ręke, a teraz jest w śpiącze. Powinna się wybudzić w ciągu pół godziny- powiedział doktor
-A możemy do niej wejść?- zapytała
-Narazie pani Victoria potrzebuje spokoju, prosze wejść jak się obudzi- powiedział i poszedł, a ja z ciacią usiedliśmy na krzesłach obok sali, w której leżała mama.
-Noto odpowiedz mi o tej swojej dziewczynie- powiedziała
-No dobra, więc nazywa się Amber Whatson, ma siostre Asie, ma 15 lat, ma urodziny 14 lutego- mówiłem
-W walentynki, jak słodko- powiedziała ciocia- a teraz mów dalej- dodała
-Ma brązowe, długie włosy, brązowe oczy, ma ciemną karnacje, a ubiera się raczej luźno, ale elegnadzko i dziewczęco.- powiedziałem
-A jakieś cechy charakteru?- powiedziała
-No, jest miła, pomocna, uprzejma, słodka, kochana,....- rozmarzyłem się
-Ok, rozumiem. Jednym słowem jest bardzo fajna- powiedziała
-Jest idealna- poprawiłem ją, a ona się zaśmiała
-A masz jakieś jej zdjęcie?- zapytała
-Tak mam, zaraz ci pokaże- powiedziałem, wyjołem telefon i pokazałem jej zdjęcie Amber

-To ona?- zapytała
-Tak- odpowiedziałem
-Śliczna- powiedziła
-Wiem- odpowiedziałem i zanim się obejrzałem minęło pół godziny i podszedł do nas doktor.
-Pańska siostra już się obudziła, już można do niej wejść- powiedział doktor i wyszedł, a ja z ciacią weszliśmy do mamy.
-Cześć mamo, nic ci nie jest?- zapytałem
-Nie, jutro wychodze- odpowiedziała
-Nic cie nie boli?- zapytała ciocia
-Nie, a tera jest już późno, idzcie do domu, jutro się zobaczymy- powiedziała, poczym się pożegnaliśmy i poszliśmy w strone domu.
-Zostać z tobą?- zapytała ciocia
-Nie, Chalie jest u mnie- powiedziałem
-No dobra, to cześć- powiedziała
-Pa ciociu- pożegnałem się i wszedłem do domu





^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Hejo misie!
Jak się podoba rozdział?
Mam nadzieje, że bardzo!
Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału, ale nie mam weny :((
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ



2 komentarze:

  1. Jak mogłaś?! Asia i Charlie muszą być razem! A co do Leo i Amber...... Hmm oby nie była w ciąży. Dobrze że mamie Leo nic nie jest :) Rozdział niesamowity czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra ja pomocna Julka dam ci kopa w dupe i już ci powróci jak by Co to pisz do mnie .A rozdział jakkolwiek zwykle cudny i nwm co jeszcze napisać����❤

    OdpowiedzUsuń