Archiwum bloga ❤❤❤

niedziela, 14 lutego 2016

Rozdział 19 ❤❤❤ (Rozdział SPECJALNY)

Podbiegł do mnie Marcin. Był to były Amber.
-Marcin co ty tu robisz?- zapytałam
-O kurde Aśka! Myślałem że to Amber! Sorry- powiedział
-Y no spoko- mówiłam zakłopotana
-A to kto?-wskazał na Charlsa
-To mómój chłopak Charli- powiedziałam
-Aha, a Amber ma chłopaka?- zapytał prosto z mostu
-Tak ma- odpowiedziałam stanowczo- a wogule to co cie to obchodzi, przeciesz to ty z nią zerwałeś- mówiłam z wyrzutem
-No przepraszam- powiedział i poszedł
-Kto to był?- zapytał Charlie
-To były Amber- odpowiedziałam
-Coś źle mi to wygląda- powiedział blondyn
-W jakim sensie?- zapytałam
-No że wydaje mi się, że on będzie chciał ich rozdzielić- powiedział
-No racje, ale dobrze że James dał mi spokój- powiedziałam i nagle zobaczyłam idąidącego w naszą strone Jamesa
-O wilku mowa- powiedziałam
-Który to James?- zapytał
-Tamten- wskazałam na szatyna
-Ten- pokazał na blondyna
-Nie- powiedziałam- tamten- znów wskazałam na szatyna
-Ten?- zapytał wskazując na bruneta
-Nie!- krzyknęłam- ten w niebieskiej koszulce!- krzyknęłam wściekła
-To nie możliwe- powiedział stanowczo
-Jakto? Nie wierzysz mi!?- powiedziałam z wyrzutem
-Przepraszam, ale to jest mój przyjaciel i nigdy nie uwierze, że on ci coś takiego zrobił- mówił zdenerwowany i pidszedł do Jamesa i przybił z nim piątke. Byłam wściekła i smutna, że Charlie mi nie uwierzył. Idrazu łzy napłynęły mi do oczu i uciekłam z tamtąt. Biegłam przed siebie. Chciałam być jak najdalej od całego świata. Pobiegłam na opuszczone boisko. Zawsze chodziłam tam pomyśleć gdy miałam jakiś problem. Nigdy nikt tam nie przychodził, tylko ja. Gdy byłam już kilka kilometrów od parku przestałam biec i dalej poszłam spacerem. Szłam, szłam i szłam. Nie chciałam nikogo widzieć. Boisko było na wybrzerzach miasta, więc troche tam sie szło. Po jakimś czasie doszłam na miejsce, ale ku mojemu zdziwieniu nie byłam tam sama. Siedział tam Marcin. Zdziwiłam się, że tam był. Wkońcu jest tu od niedawna, chociaż wsumie nie wiem gdzie on mieszka. Może gdzieś tu niedaleko. Chociaż to nie jest moja sprawa. Podeszłam do niego i usiadłam obok.
-Co tu robisz- zapytałam
-Mugłbym cie zapytać o to samo- odpowiedział
-Przychodze tu rzeby pomyśleć- powiedziałam zgodnie z prawdą
-Ja też- powiedział
-Stało się coś?- zapytałam
-Nie tylko, byłem strasznie głupi zrywając z Amber- powiedział smutny-a tobie co sie stało?- zapytał
-Mój chłopak mi nie wierzy- powiedziałam
-A co się stało?- zapytał troskliwie
-Nobo taki jeden mój był, wiesz który ten James- powiedziałam
-To ten ham, który cie bił?! On wrucił!?!- zapytał wściekły
-Tak on wrucił- powiedziałam ze łzami w oczach- i on znów mi groził i ja powiedziałam o tym Charliemu. On na początku mi wierzył, ale jak go dziś pierwszy raz zobaczył to stwierdził, że to jego jakiś dobry przyjaciel i on nie mógłby czegoś takiego zrobić- powiedziałam płacząc, a Marcin mnie przytulił
-Będzie dobrze- pocieszał mnie
-Mam nadzieje -powiedziałam
-Wracajmy już robi się późno- powiedział
-Masz racje, choćmy- powiedziałam i poszliśmy
Szliśmy w ciszy, aż nagle znaleźliśmy sie pod moim domem. Porzegnałam się z Marcinem i weszłam do domu.

Amber

Po wyjściu ze studia razem z Leo poszliśmy do kina. Obejrzeliśmy "Igdzyska śmierci".
Po wyjściu z kina poszłam z Leo do jego domu.
-Cześć mamo!- krzykną przy wejścu
-Dzień dobry- przywitałam sie
-Cześć dzieci- powiedziałam mama bruneta
-Zjecie coś?- zapytała po chwili
-Ja nie, dziękuje- powiedziałam
-Ja też nie- powiedział chłopak i poszliśmy na góre
-To co robimy?- zapytałam
-Nie wiem- powiedział
-Może zrobimy sobie małe karaoke?- zaproponowałam
-Jasne- powiedział brunet, włączyliśmy laptopa i odpaliliśmy Youtube. Wybraliśmy piosenki gdzie są dwa głosy. Jeden z rapem a drugi zwykły.
Po 20 minutach znudziliśmy się i przestaliśmy śpiewać.
-Gardło mnie już boli- powiedziałam
-Mnie też- powiedział chłopak
-Ja się będe już zbierać- powiedziałak po chwili
-No dora, skoro musisz iść- powiedział smutny
-No nie musze, ale nie ma co robić- powiedziałam
-No dobra, to pa księżniczko
-Pa kochanie- porzegnałam sie i wyszłam
Szłam chwile i byłam w domu. Jak zwykle nie było rodziców. Od razu poszłam na góre. Przechodząc koło pokoju Asi usłuszałam cichy szloch. Nie zastanawiając się weszłam do jej pokoju. Zobaczyłam, że leży na łużku i płacze w poduszke.
-Co sie stało?- zapytałam
-Nic- powiedziała
-Nie kłam przeciesz widze- powiedziałam
-Yh. Ni dobra.- powiedziałam i opowiedziała mi o całym zdarzeniu
-Ale dupek!- powiedziałam, a ona się jeszcze bardziej rozpłakała
-Przestań płakać i idziemy na zakupy- powiedziałam stanowczo
-Nie chce- jęczała
-Ale musisz- powiedziałam
-A teraz ić sie przebrać- dodałam po chwili
-No dobra- powiedziała od niechcenia i wyszła sie przebrać, a ja zrobiłam to samo.
Ja wyglądałam tak:


A Asia tak:

Spotkałyśmy się w salonie u wyszłyśmy do centrum handlowego.
Szłyśmy jakieś 25 minut i byłyśmy na miejscu. Byłyśmy we wszystkich sklepach i kupiłyśmy mnustwo rzeczy.
Ja kupiłam to:





A Asia te:






Po długich zakupach poszłyśmy do starbaksa. Zamówiłyśmy napoje i poszłyśmy do domu.
-To cooooo?- powiedziałam chytrze
-Co ty chcesz?- zapytała
-Robimy wieczór filmów!- krzyknęłam
-Widze, że nie mam wyjścia więc dobra- powiedziałam
Poszłyśmy się przebrać w piżamy i poszłyśmy do mojego pokoju. Włączyłyśmy film i zaczęłyśmy oglądać. W połowie filmu obie zasnęłyśmy. Wstałyśmy rano o 9:00.

*Następnego dnia*

-Hej- powiedziałam po wstaniu
-Hej- odpowiedziała
-Co robimy dzisiaj?- zapytałam
-Nie wiem- powiedziała i wyszła z pokoju

Asia

Wstałam przywitałam się z Amber i wyszłam. Weszłam do pokoju i zobaczyłam, że mam jakąś nieodebraną wiadomość. Była od Marcina.
Od: Marcin
Hej, wpadłem na pewien pomysł.
Do: Marcin
Jaki?
Od: Marcin
No, że ja powiem temu twojemu Charliemu jaki naprawde jest James.
Do: Marcin
Nwm czy uwierzy.
Od: Marcin
Jak nie uwierzy to trudno, zawsze warto sprubować.
Do: Marcin
No dobra. To cześć.
Od: Marcin
Pa

Skonczyliśmy pisać i poszłam się przebrać. Wyglądałam tak:


Po wyjściu z łazienki poszłam do kuchni na śniadanie. Rodziców jak zwykle nie było. Można powiedzieć, że z Amber mieszkamy same. Pewnie wiele osób chciałoby żeby jego rodziców ciągle nie było, ale to nie jest takie fajne. W kuchni stała już Amber. Wyglądała tak:



-Hej, idziemy na miasto?- zapytała
-Sory, ale nie moge- powiedziałam i wyszłam
Szłam chwile i nagle dostałam wiadomość. Była od Charliego. Myślałam, że chce sie spotkać, żeby przeprosić, ale sie pomyliłam.
Od: Charlie <3
Asia, chciałem ci powiedzieć, że z tobąązrywam. Wiem że to chamskie, tak przes smsa, ale nie pozaole żebyś tak obrażała mojego kumpla. Sory.

Nic nie odpisałam i nagle wpadłam na Marcina.
-Hej, to idziemy do Charliego wyjaśnić mu to?- zapytał
-To już nie ma sensu- powiedziałam zapłakana i pokazałam mu wiadomość
-Co za dupek- powiedział
-Ale napis do niego, chciałbym mu coś wyjaśnić- powiedział po chwili
-No dobra- odpowiedziałam i napisałam do Charliego.
Do: Charlie <3
Spotkajmy się w parku za 10 min. Prosze.
Od: charlie <3
No dobra. Będe za 10 minut.

-Będzie za 10 minut- powiedziałam
-Dobra- odpowiedział i dalej siedzieliśmy w ciszy. Po 10 minutach przyszedł.
-O co chodzi i co on tu robi?- zapytał
-Ja chce ci powiedzieć, że nie waż się tak pogrywać z Asią! Co ty sobue myślisz, że jak jesteś marną gwiazdeczką pop to wszystko ci wolno!? Bo jak tak to sie mylisz! Ona nie kłamała ten dupek ją bił, a ty jako jej chłopak powinieneś wieżyć jej!!- wydarł się Marcin
-Skąd mam wiedzieć, że nie kłamiesz?- zapytał
-A poco miałbym kłamać?!- zapytał wściekły Marcin i powiedział
-A teraz pogadajcie- dodał i poszedł
-Ja, ja przepraszam- jąkał się
-Tak, teraz przepraszasz, a wcześniej zerwałeś ze mną przes smsa- powiedziałam ze łzami w oczach i poszłam zostawiając go tam.
Szłam do domu i zamknęłam się w pokoju. Naszczęście nikogo nie było.

Amber

Wstałam rano i się przebrałam. Po chwili napisał do mnie Leo żebym do niego przyszła, więc od razu wyszłam i skierowałam sie do domu bruneta. Otworzyła mi jego mama.
-Dzieńdobry- przywitałam się
-Dzieńdobry- odpowiedziała
-Leo jest y siebie- dodała i weszłam do środka. Weszłam na góre i zapukałam do jego pokoju.
-Hej księżniczko- przywitał sie
-Hej książe- równierz się przywitałam
-Co tam?- zapytał gdy leżeliśmy na łużku.
-A nic- odpowiedziałam i pogadaliśmy chwile a potem oboje zasneliśmy.

Charlie

Asia dała mi kosza! Jaki ja byłem głupi, że jej nie uwierzyłem, ona teraz mi nie wybaczy. Ale mam pomysł.

Asia

Siedziałam w pokoju, ażżnagle usłyszałam dzwonek do drzwi, a w nich stał Charlie z bukietem czerwonych róż i wielkim miesiem.
-Kochanie ja chciałem cie przerosić. Byłem głupi, że ci nie uwierzyłem. Błagam wybacz mi- powiedział, a ja sięęw niego wtuliłam
-Wybaczam ci, ale nigdy więcej tak nie rób- powiedziałam
-Obiecuje- odpowiedział cicho
-Ej a może zrobimy impreze ba cześć naszego powrotu do siebie -powiedział po Chwili blondyn
-No wiesz, nie byliśmy razem jeden dzień ale dobra- powiedziałam i sie uśmiechnęłam
-Dobra to ja napisze do Leo a ty do Amber- powiedział
-Ok- odpowiedziałam i napisaliśmy do naszych blondynek

Amber

Razem z Leo spaliśmy, aż nagle zadzwonił mój telefon, a po chwili telefon Leo.
-Ciekawe kto to- powiedział zaspany Leo
-No ciekawe- odpowiedziałam
-To Charli, robiąąimpreze u ciebie w domu- powiedział
-Wiem, do mnie napisała Asia o imprezie, ale to dziwne bo oni się pokłucili- powiedziałam
-Jak to?- zapytał
-Bo ten cały James okazał sie być jakimś przyjacielem Charliego i on jej nie uwierzył- wytłumaczyłam
-A, to idziemy?- zapytał
-Jasne- dpowiedziam i wyszliśmy. Po chwili byliśmy pod moim domem. Asia z Charlim już na nas czekali. Asia wyglądała tak:
-Dobra Am ić się przebrać bo wyglądasz strasznie- powiedziała
-A ty jak zawszw szczera do bulu- powiedziałam i wyszłam. Wyglądałam tak:
-Ok skoro już jesteśmy wszyscy to musimy wam coś powiedzieć- powiedział blondyn
-Ok zamieniamy się w słuch- powiedziałam
-Jestem w ciąży...




^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Siema misie!
I jak się podoba rozdział specjalny?
Mam nadzieje, że wyszedł dłuższy od pozostałych :))
I przepraszam za błędy, ale pisze na tablecie i ciągle włańcza mi się autokorekta.
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
Pozdrawiam ~W

2 komentarze:

  1. Jestem 1! O matko jakto Asia w ciazy? Czy ja cos ominelam? No jak mozesz konczyc w takim momencie?! Nie moge doczekac sie nexta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powracam jutro proszę rozdział ������Czekam z ciekawością ����
    Julia������

    OdpowiedzUsuń